Bardzo lubię ciszę niedzielnego poranka . Jest zupełnie inna od tej w dni robocze. Cisza dnia roboczego jest bardzo wymagająca i niezwykle stresująca. Zaczyna się dla mnie dużo wcześniej niż u innych domowników. Wypełniona jest wieloma ważnymi sprawami do załatwienia przed wyjściem z domu. I nawet jeśli naprawdę mocno staram się jej nie zakłócić - nagle coś wypada z ręki, czajnik huczy o wiele głośniej, niż mogłoby się to wydawać w ciągu dnia, a każdy niezręczny ruch kończy się przebudzeniem pogrążonego we śnie domu...
Ale niedzielny poranek i jego wyjątkowa cisza są tylko dla mnie. Leniwy, przyjazny i mocno empatyczny. Niedzielny poranek pachnie kawą, nosi na sobie duży, wygodny sweter, chodzi w grubych skarpetach tłumiących kroki i celebruje ciszę. Z wielką ostrożnością przewraca strony czytanej książki, planuje kolejny tydzień i zapełnia notatkami ulubiony notes. Wzbogaca swoim doświadczeniem kalendarz. Jak żaden inny pobłażliwie patrzy na zamiatanie pod dywan różnych spraw, pozwala na przeczekanie, a czasami - na zbawienny dystans do wszystkiego. Wsłuchuje się w odgłosy śpiącego domu. I chyba najważniejsze - swoją obecnością łagodzi wewnętrzny niepokój. Komfort na wagę złota, z którego " /.../ wieczna sączy się struga przyjemnej wiary w cuda /.../ " ( Raz Dwa Trzy "Pod niebem pełnym cudów" - mój zdecydowany muzyczny faworyt z tekstem tak pojemnym i mądrym, że za każdym razem, kiedy go słucham, odkrywam go na nowo i czerpię pełnymi garściami --> klik ! )
***************************
Rozebrałam choinkę. Przede mną pakowanie pudeł, zawijanie, oklejanie. Sprzątanie. Nie lubię tego ! Dlaczego ? - bo nigdy nie jest w 100% skuteczne. Niezależnie od tego, co zrobię, dom jeszcze długo będzie skrywać w najdziwniejszych miejscach ślady bożonarodzeniowego drzewka. Zamiast choinki - szklana butla z modrzewiowymi gałązkami ( wreszcie udało mi się taką znaleźć! ), obowiązkowo tealighty ( jestem zdecydowanie światłolubna ) i orientalne w charakterze pudełeczko z przykrywką ( ze ScandiShop - sklepik na pewno znacie, kto nie zna, niech zajrzy --> klik ! Polecam !).
Życzę wam cudownego i bardzo leniwego niedzielnego popołudnia ! Pozdrawiam - M.
Napisałaś wszystko z czym kojarzy mi się niedzielny poranek....uwielbiam moją samotność w tym czasie.Lubię być sama ze sobą.A Raz Dwa Trzy uwielbiam.Pozdrawiam cieplutko !!!
OdpowiedzUsuńTakie chwile tylko dla siebie są bardzo potrzebne, potem człowiek zupełnie inaczej patrzy na wiele spraw ! Mamy podobne muzyczne sympatie :) Pozdrawiam - M.
UsuńPrzepięknie opisałaś swój niedzielny poranek, który bardzo podobny jest do mojego, też go uwielbiam. Pudełeczko ze zdjęcia jest bardzo piękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że ostatnio tak rzadko mam możliwość leniuchowania w niedzielę :/ Ale już niedługo ... :) I tego się trzymajmy ! Pozdrawiam - M.
UsuńA jednak się różnimy ,bo gruby sweter i skarpetki chodzą cichaczem po domu ,żeby to mnie nie obudzić.Wszystko inne się zgadza . Swiatłolubność i poczucie, że nigdy nie jest tak posprzątane jak uważam ,że powinno być. No i raz dwa ,trzy.Piękne teksty ale i piękni ludzie. Z jednym z muzyków i jego rodziną przemierzaliśmy w ubiegłym roku Rumunię.:-)
OdpowiedzUsuńWłaściciel drugiego grubego swetra - w niedzielne poranki śpi w najlepsze i ani mysli wstawać wczesniej ( na dodatek jeszcze pochrapuje ). Ale wtedy mam czas tylko dla siebie. A wyprawy - zazdroszczę bardzo, bo to musiało być niezwykłe doświadczenie ! ( i oczywiście ie chodzi tu o Rumunię ). Pozdrawiam t - M.
Usuń... jak miło zanurzyć się w Twój kojący świat słowa i obrazu ... tak mi bliski :) ...
OdpowiedzUsuńpudełeczko w takim niezwykłym anturażu zyskało na wartości ... :) ...
pozdrowiska serdeczne :)
Pozdrowiska odebrane ;) to, co napisałaś, jest dla mnie najlepszym potwierdzeniem, że warto jednak pisać. Fajnie jest wiedzieć, że jest ktoś, kto czyta moje posty, a przede wszystkim - odbiera na tych samych falach i ma podobny próg wrażliwości . Dziękuję :) Pozdrawiam - M.
UsuńI u mnie jest podobnie:) Tak lubię, z tego czerpię siłę, uwielbienie domu i życia:D A potem budzą się dzieci... i jest wesoło, oj wesoło:D
OdpowiedzUsuńBo takie chwile, to wspaniały moment na podładowanie akumulatorów, potem człowiek wraca do obowiązków ze zdwojoną siłą i jeszcze większą radością. Są bezcenne :) Bo kiedy przebudzą się dzieci, to faktycznie potrafi być wesoło ... ;) Pozdrawiam - M.
Usuńporanek pięknie nie ubrany w słowa!!! Do tego cudne zdjęcia, śliczna kompozycja, a ten orientalny pojemniczek bardzo bardzo mi wpadł w oko:)
OdpowiedzUsuńMaszko, ja tak lubię ciszę niedzielnego poranku, że chociaż chętnie bym sobie pospała do 10-tej, wstaję najczęściej między 6 a 7, właśnie aby tą ciszą się delektować. :))))
OdpowiedzUsuńPs.Twój pomysł wdrożyłam, jest lepiej, Dzięki :)))) s.
Skąd ja to znam ! najbardziej lubię letnie poranki - kawa, balkon i ja, nic wiecej mi nie potrzeba :) Fajnie, że moja podpowiedź się na coś przydała, grunt to zmiany ! Pozdrawiam cieplutko - M.
Usuńha tez lubie spokój niedzielnego poranka ;))
OdpowiedzUsuńcukiernica cudna !
Αυτό το δοχείο πολύ μου άρεσε !!!
OdpowiedzUsuńAle cudnie to opisałaś!!!
OdpowiedzUsuńA dekoracje jak zwykle u Ciebie zachwycają ♥♥♥...
:)
UsuńU mnie inaczej, z racji tego, że jestem śpiochem. Od rana towarzyszy mi gwar rodzinki:) Śliczne przedmioty na Twych zdjęciach. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚpiochem powiadasz ? też nim byłam , ale od kiedy muszę wstawać do pracy 5.00 - 5.15, siłą rzeczy przestawiłam się i teraz wstaję bardzo wczesnie, nawet w wolne dni ! Pozdrawiam - M.
Usuńcudne naczynia i ozdoby! a cisza, hmm... tez jest cudem :)))
OdpowiedzUsuń... to największy cud ! ... ( zwłasza w domu pełnym ludzi ...) Pozdrawiam - M.
UsuńDekoracja jak zawsze zachwycaja:))
OdpowiedzUsuńPięknie napisane,jak zawsze. Fajne takie leniwe,spokojne niedziele...u mnie ostatnio rzadko się zdarzają...ale tym bardziej upajam się nimi...tymi wolnymi :)
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło
Wolna niedziela i leniwy poranek to też dla mnie ostatnio rzadkość, dlatego cieszę się podwójnie, gdy mam możliwość poleniuchowania ... Super czas :) Doskonale Cię rozumiem ! Buziaki - M.
UsuńW niedzieli lubię tylko poranek, świeżo zmielona kawa, cisza, śnieg za oknem, rozpalony kominek i jestem w niebie. Dziękuję Ci bardzo za te piękne słowa i za to, że nie jestem sama.... z tymi pięknymi chwilami:))))
OdpowiedzUsuńTo fakt, poranki są najprzyjemniejsze :) Cieszę się, że mam towarzystwo :)) Pozdrawiam cieplutko - M.
UsuńŚliczna cisza u Ciebie, niestety teraz jest wieczór i jutro znów poranny pośpiech (bo u mnie poranki są głośne i nerwowe). Też dziś rozebrałam choinkę i smutno mi, że czas świąteczny za nami.
OdpowiedzUsuńPiękne ilustracje pięknego tekstu....odchoinkowywanie przede mną jeszcze:)
OdpowiedzUsuńTroszkę Ci zazdroszę, że masz jeszcze choinkę, bo uwielbiam okres Bożego Narodzenia ! Z mojego drzewka w pewnym momencie został pień i smętnie zwisające zeschnięte gałązki :/ ... i cała masa igiełek zalegających na podłodze. Nie było rady, trzeba było zarządzić wielkie sprzatanie ! Pozdrawiam - M.
Usuńale masz talent pisarski! rozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na moje rocznicowe CANDY!
pozdrawiam
http://paulapearls.blogspot.com/
Dziękuję - za zaproszenie też ;) Pozdrawiam - M.
UsuńKochana , pisz częściej .. Czytanie Ciebie mnie wycisza i uspokaja .. :-))
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię cieplutko
Nie ma chyba ważniejszego powodu, żeby pisać :) ...a już się bałam, że to grafomania pierwszej wody ! Wielkie dzięki :D Częściej ?Czasami trudno mi pogodzić obowiązki w realu z pisaniem bloga, choć z drugiej strony to genialna odskocznia i katalizator. Postaram się, choć czasami temat potrzebuje czasu ,żeby dojrzeć ;) Również ściskam cieplutko - M.
UsuńJak pieknie to wszystko opisalas :-) Az sie rozmarzylam jakos tak dziwnie :-)
OdpowiedzUsuńZdjecia tez sliczne :-)
Pozdrawiam cieplo
Czyli udało mi się to, co zamierzałam ... ;) !!! Pozdrawiam cieplutko - M.
UsuńDziękuję za wizytę u mnie. U Ciebie jest pięknie i bardzo klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńNiedzielny poranek? O niczym innym nie marzę. Od października miałam może cztery wolne niedziele. Tak czy owak poranki lubię najbardziej, właśnie ze względu na tą niesamowitą ciszę. Uwielbiam pić herbatkę czy kawkę spoglądając za okno, a jeszcze jak pada śnieg... bajka! Nowości śliczne. Konika już nawet znalazłam :P
OdpowiedzUsuńPrzytulasy i buziaczki ślę-D.
PS. Nie mam czasu na pisanie postów, moja przygoda z blogowaniem raczej dobiega końca. W sumie to wcale nie mam wolnej chwili. Najchętniej rzuciłabym TO, co zajmuje mi dodatkowy wolny czas w ciemny kąt :)
Wolna niedziela to też dla mnie rzadkość, dlatego tak bardzo się cieszę, gdy już jest ! A cisza jest dla mnie czymś najważniejszym, chociaż z drugiej strony jestem typowym zwierzęciem muzycznym - nie umiem żyć bez muzyki ;) Skoro znalazłaś konika, to poszukaj jeszcze pudełeczka, naprawdę warto !
UsuńNie rezygnuj z bloga, pliiiisssssss... Złapiesz oddech i pójdzie ! Przeczekaj :) Buziaki i przytulasy posyłam - trzymaj się cieplutko ! M.
W niedzielny poranek ja śpię, dzieci latają , mąż również, a ja leniuchuję.
OdpowiedzUsuńWstaję rozleniwiona robię powoli sniadanie i tez upajam się tym , że nie musze się nigdzie śpieszyć. pozdrawiam
Szkoda mi czasu na spanie ! Im wcześniej wstanę, tym więcej mam czasu na leniuchowanie ;) Pozdrawiam - M.
UsuńCudnie i kojąco u Ciebie:-) Pojemniczek jest boski!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Aż tutaj na Różanej słychać tę ciszę...jeśli ciszę można usłyszeć:)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten utwór Raz Dwa Trzy, mądre słowa, muzyka też kojąca i pasuje do ciszy...
szkoda, że tak mało na rynku takich utworów...
Pozdrawiam:)
Można usłyszeć ciszę :) Masz rację, mało takich zespołów i takich utworów, ale dlatego cieszę się podwójnie, że jest Raz Dwa Trzy :) Pozdrawiam - M.
UsuńCudownie przenieść się do Twojego świata...piszesz tak lekko i cudnie:-)
OdpowiedzUsuńSwoim komentarzem sprawiłaś mi ogrrrrromną radość ! I piszę to bez kokieterii, serio :) Zawsze się bałam, że nikt takich postów nie będzie chciał czytać, bo i po co pomyśleć czy się nad czymś zastanowić ? Przekonałaś mnie właśnie, że jednak warto - dziękuję. I pozdrawiam -M.
UsuńNiedziele są w ogóle inne, tylko mijają za szybko. Nawet te leniwe i oswojone.
OdpowiedzUsuńCzasami mam wrażenie, że właśnie te leniwe i oswojone mijają jeszce szybciej ... ;) Pozdrawiam - M.
UsuńGratuluje ,ze już rozebrałaś choinke i cały ten kram, bo ja jeszcze odwlekam, fajne naczynka posiadasz :)
OdpowiedzUsuń