niedziela, 22 czerwca 2014

Już niedługo...



Wciąż gonię, rzadko się zatrzymuję. Nadal. Trzy bardzo intensywne dni pracy za mną. Bez zwolnionego tempa. Za to z papierami i z klikaniem w klawiaturę  komputera. Z uzupełnianiem cenzurki, wpisywaniem ocen w system naboru. I najważniejsze - z poczuciem spełnienia i wielkiej satysfakcji w tle. Powód ? Zaskakująco wysoki próg  procentowy   w zestawieniach wyników egzaminów.  Spisałam się ; ) Oni spisali się : ) My spisaliśmy się : D   Niebywały smak wspólnie wypracowanego sukcesu - mimo obaw i kiepskich rokowań. Wbrew pesymistom i gorzkiemu lukrowi  w komentarzach "życzliwych". 

 
Za kilka dni będę mogła zwolnić tempo. Zapach wakacji jest już coraz wyraźniejszy... Ale na razie wciąż gonię, rzadko się zatrzymuję.  Już niedługo ...

Pozdrawiam - M. 


niedziela, 8 czerwca 2014

Chwila

 

Czas leniwie sączy się przez palce, nigdzie się nie spieszy, nikogo też nie pogania. Zapas dobrych, czystych słów i  pozytywnych emocji pulsuje pod skórą. Czeka na właściwy moment, by eksplodować brakiem umiaru i nieskrępowaną spontanicznością. Ale jeszcze  chwilę muszę zaczekać -  przetrwać, zapracować i zasłużyć.

 
  Emocjonalna huśtawka. Zaskakujący smak herbaty zamknięty w kultowej już metalowej puszce. Aromatyczny napar ze zdefiniowanym przez filiżankę kształtem. Czas na małe poobiednie lenistwo - nieocenione chwile tylko dla mnie, których ostatnio tak bardzo mi brakuje ! Króciutki relaks, małe sam na sam  z własnymi myślami i ulubioną muzyką w tle. 

 
Za chwilę siadam do pracy. Do produkcji  stosu dokumentów, które nikomu nie są potrzebne i które nie mają żadnego przełożenia na życie i jego jakość. Mierzą, badają, sprawdzają, podsumowują. Przedstawiają ważne dane  za pomocą słupków albo kół. Opisują czyjeś predyspozycje i umiejętności procentem i  staniną. Mniej lub bardziej prawidłowo wyciągniętym wnioskiem i sformułowanymi rekomendacjami. Po co ?  Przecież tam nie ma życia i prawdziwych ludzi. Są tylko wartości liczbowe, krzywe, sinusoidy. Ale to chyba już znak naszych czasów - statystyka przerasta człowieka, który staje się tylko kolejnym numerem albo kodem. 


Nie chcę być elementem liczbowej układanki. Dlatego  cieszę się z  leniwie sączącego się  przez palce czasu, który nigdzie się  nie spieszy  i nikogo też   nie pogania. Delektuję się  smakiem. Niebanalnym. I tego Wam życzę w to niedzielne popołudnie : )



Pozdrawiam - M.


*********************
 Dziękuję za każdy komentarz pod ostatnim postem - dobrze jest wiedzieć, że mogę liczyć na  Waszą pomoc i dobre słowo :) 
A pyszne herbatki  zamówicie w sklepiku Lilli - baaaardzo polecam !


poniedziałek, 2 czerwca 2014

Chaos



Ludzie, sprawy, problemy.  Odkryto, oszukano, uratowano.  Tysiące informacji  bombarduje każdego dnia moją głowę. Słucham -  ale czy słyszę ? Czytam  -  ale czy rozumiem ? Żmudna selekcja newsów i bardzo potrzebna mi  klasyfikacja - niezbędne  / nic ważnego  / po co mi to ?....   Muszę mieć porządek  - rzeczy i myśli Muszę znać cel.  Medialny szum, bardzo życiowy zamęt. Dość !


 Coraz więcej odpuszczam z tego, co moje i tylko dla mnie. Rezygnuję -  przede wszystkim z siebie   - i dlatego nie osiągam wytyczonego wcześniej celu. Wszystko odkładam na później. Lampę, balkon, czułość, wiosnę. Życie też. Odkładam na później - czyli na kiedy ? Robię tylko to, co najistotniejsze.  Kupić, sprawdzić, oddać, uprać i ugotować. Zaprowadzić, przygotować, rozliczyć się.  Gdzie w tym wszystkim znaleźć czas na siebie ? Gdzie radość, zoom na detal, drobiazgi ? Gdzie mój egoizm pozwalający na zdrowe proporcje i emocjonalne perpetuum mobile ? Od dłuższego już czasu  toczę bitwę. Walczę z własnymi, nie zawsze dobrymi,  emocjami, które nie dają mi chwili wytchnienia. Kontrola, ewaluacja, raport, sprawozdanie. Napisać, oddać, wysłuchać, stulić uszy. Oceny, sympozjum, kurator dopytujący o moich podopiecznych, Sąd Rodzinny.. I tak w kółko. Nie lubię chaosu. Nie przynosi niczego dobrego. Na szczęście jest  dom. Wycisza. Rozumie każdą słabość. Akceptuje. Pomaga.
 


A ja ? Znów jestem oboksiebie, bliskich mi ludzi, pozytywnych emocji. Ale już niedługo, zaledwie kilka tygodni... Byle do wakacji ; )



Pozdrawiam w deszczowy poniedziałek - M.