sobota, 16 czerwca 2012

Uffffff....



 

Krótkie spięcie, niekontrolowany ruch , dźwięk tłuczonego szkła.  A potem  -  płacz, w tym mój. Nerwy i  szycie ran. I szczepienie przeciwko tężcowi. Ktoś jednak nad nami czuwał, że cała ta historia nie skończyła się znacznie gorzej. Dziś -  prawie wszystkie szwy wyjęte. Pozostaną tylko blizny  i refleksja, że życie ludzkie jest bardzo kruche .
 
 


Pozdrawiam truskawkowo - M.


czwartek, 7 czerwca 2012

Ta daaaaaam! Gotowe ! ... :)




Udało się, nareszcie ją mam ! Moją tacę.  Wreszcie mój balkonowy stolik wygląda tak, jak to sobie zaplanowałam. 

Od dłuższego czasu wiedziałam , że ją zrobię, obmyślałam najdrobniejsze szczegóły, gromadziłam powoli niezbędne materiały ( tzn. tacę i apliki meblowe w stanie surowym ), kupiłam farby i papier ścierny, wygrzebałam klej do drewna i specjalne zaciski ... tylko czasu wciąż było brak :( Ale małymi kroczkami, każdego dnia po trochu - i jest ! 


A więc - sezon letni czas zacząć!


Pozdrawiam - M.