Dlaczego tak wielką wagę przywiązuje się do ostatniego dnia w roku ? Tak w zasadzie to nic się nie kończy, ani nie zaczyna. Przełom ? Przecież to tylko symboliczna cezura pozwalająca dzielić życie na drobniejsze odcinki. Jeden ruch wskazówki zegara wywołuje lawinę postanowień, zmusza do podsumowań i rozliczeń. Skrupulatnego wypełnienia rubryk z wiele mówiącymi nagłówkami - "Winien" i "Ma". Winien - życiu, ludziom, sobie ? Ma - dla siebie, czy wbrew sobie ? Nie wypełnię dzisiaj żadnej z rubryk, nie podsumuję i nie podliczę za pomocą kalkulatora. Bogatsza o doświadczenia minionego roku - wzniosę toast za pachnący nowością kalendarz, który przez dwanaście miesięcy spuchnie od wciąż doklejanych karteczek - "uwaga", "zapamiętać", "zrobić" - z wielką wyrozumiałością przyjmie każdy wybuch emocji i dyskretnie zachowa w pamięci wszystkie osobiste uwagi. Będzie cichym świadkiem potknięć i sukcesów. Nabierze życia. Mojego. Zmądrzeje moim doświadczeniem i - otwarty za jakiś czas - może udzieli mi odpowiedzi na to jedno z najtrudniejszych pytań w życiu - co "Winien", a co "Ma".
******************
Na nadchodzący rok życzę Wam wszystkiego dobrego.
Spełniajcie swoje marzenia, zadziwiajcie same siebie - własną siłą i wielkością. Bądźcie kreatywne i miejcie odwagę rzucać wyzwania życiu.
Trzymam kciuki. Za Was i za siebie. Mocno : )
Bardzo się cieszę, że jesteście ze mną !
Trzymam kciuki. Za Was i za siebie. Mocno : )
Bardzo się cieszę, że jesteście ze mną !
*******************
Pozdrawiam - M.