Zaczęło się od najmłodszego w rodzinie. Cztery dni z wysoką temperaturą, bolącym gardłem , brakiem apetytu i nudnościami. I marudzeniem .Wizyta u lekarza. Noooo ... to tylko wirus. Leczymy tym, co do tej pory, a jak pojawią się powikłania ( ucho, trudna do zbicia temperatura ), to proszę przyjść jeszcze raz. Kolej na mnie. Zwykłe leki nie pomagają. Dwa dni robocze bez konkretnego leczenia, bo ... pani doktor już ma na dzisiaj komplet. Podejście trzecie i - antybiotyk. Niby lepiej, ale każdy wieczór kończy się wygrzewaniem pod kocem i przytulaniem poduchy. Córka ---> katar + gardło = niewinne złego początki. M. dziś rano - coś czuję w gardle ...
Ostatnio dostałam kilka wyróżnień. Dziękuję za nie bardzo.
Tymczasem - wciąż chora i na dodatek rozbita i osłabiona przez antybiotyk - pozdrawiam - M.
PS - Moje ostatnie obserwacje potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia, że chory mężczyzna ( nawet ten mały ... ) - to prawdziwy kataklizm ...
Życzę Ci i Twoim najbliższym szybkiego powrotu do zdrowia !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ojjj ... tego mi trzeba ;) Pozdrawiam - M.
UsuńBidulko! wracaj, wracajcie szybko do zdrowia, bo jeszcze trochę lata trzeba złapać. Piękna kompozycja z wrzosem w roli głównej:) uwielbiam wrzos! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Malwinko :) Nie ma nic gorszego, niż rodzinne chorowanie i to jeszcze przy ładnej pogodzie. Wrzosy mam, za to nie mam kompletu podręczników dla dzieciaków ... ;) Pozdrawiam - M.
UsuńZdrówka zyczę Tobie i całej rodzince. Ja po urlopie dzień w pracy i tez na zwolnieniu tydzień. pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńTowarzyszka niedoli ? ;) Też zdrówka życzę i pozdrawiam - M.
UsuńCześć Martynko! ale Was dopadło :\ Wszyscy chorzy a i tak pewnie wszystko na Twojej głowie. Leż, wygrzewaj się, popijaj herbatki z miodem, z soczkiem i z cytrynką.
OdpowiedzUsuńMasz już wrzosy, czyli fason trzymasz nawet pomimo choróbska-cała Ty!!!
U mnie totalna klapa ze wszystkim :( Od poniedziałku praca i kolejne obowiązki sobie zafundowałam.
Przytulam mocno-D.
Ło matulu, jak mi takiego przytulenia potrzeba, KOCHANA JESTEŚ :D No nikt mnie normalnie pożałować nie chce (domowy nikt), tylko każdy czeka na podstawienie pod nos, upranie, przypomnienie, załatwienie ... ( dziś tylko mam plażę - M. szaleje w kuchni, minestrone już była, teraz czekamy na grillowane mięsko w sosie pieprzowym ... On się chyba z powołaniem minął ...).Leżę i wygrzewam się w ... przerwach między tym wszystkim. Od jutra jeszcze - szkoła :/ I w przerwach też posadziłam wrzosy ;) Klapa? nie strasz, na pewno nie jest źle, tylko okularów jeszcze nie przetarłaś ;)Podeślij kurierem, to pomogę :) Dominika ?! - no nie strasz koleżanki ! Ja też przytulam mocno, chociaż może tym razem nie, bo się zarazisz ;) - M.
UsuńNo to zdrowia, zdrowia, zdrowia.
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Cieszę się,że zajrzałaś :) Pozdrawiam - M.
UsuńZdrówka i dużo cierpliwości w opiece nad M:)Zimową porą opiekowałam się chorym M i po jednym dniu stwierdziłam,że w kamieniołomach było by lżej:(
OdpowiedzUsuńŚciskam:)
Dziękuję, Go siu :) ... a najbardziej za te życzenia cierpliwości, bo faktycznie - trzeba jej w takich przypadkach całą furę ! Pozdrawiam - M.
UsuńNo cóż,tak to jest z tymi chorobami,że jakoś zawsze nas zaskakują.Ja mam nadzieję na finiszu choroby,nie było dramatu,ale brak sił i ból mięśni,plany wzięły w łeb,ale co tam zrobiłam to co wiecznie odkładałam,a mogłam robić w łóżku.Miałam szczęście bo tylko ja zaniemogłam-u Ciebie cóż inna bajka:)Szybkiego powrotu do sił życzę!
OdpowiedzUsuńSkoro finisz, to widać światełko w tunelu, ale i tak zdrówka Ci życzę i trzymam kciuki za rychły powrót do zdrowia ! Tak , u mnie inna bajka - zasada "podaj dalej", niestety, działa za każdym razem ... :/ Pozdrawiam - M.
UsuńA to pech, szkoda opuszczać początek szkoły. Dużo zdrowia Wam życzę!
OdpowiedzUsuńCoś Ty, opuścić lekcje to zawsze wielka frajda ;) Nawet, jeśli się ma tyle lat, co ja ... Szkoda mi tylko ostatnich dni urlopu, zamiast zrobić jeszcze coś ciekawego i skorzystać z pogody - smarkamy i kichamy :( Pozdrawiam - M.
UsuńNo to zdrówka Wam życzę,bo jak się jeszcze mąż dołączy do tego towarzystwa do Ci współczuję ;P
OdpowiedzUsuńNo nie daj Bóg, żeby dołączył, bo to już prawdziwa katastrofa by była ;) Przytulasy posyłam i nic więcej, bo się zarazisz - M.
UsuńNie poddawaj się ! Zdrówka życzę:)))
OdpowiedzUsuńTak też zamierzam ;) tylko ten antybiotyk tak strasznie źle na mnie wpływa,że już się zastanawiam, jak by mi było bez niego ? Dziękuję barrrrdzo i też zdrówka na progu jesieni życzę - M.
UsuńDuzo.. duzo, duuuzo zdrowka.. dla calej rodziny :-) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAgatko, bardzo Ci dziękuję :) Zdrowie w tej chwili to towar deficytowy w moim domu ;) Pozdrawiam cieplutko - M.
UsuńWiem o czym piszesz bo mnie to samo dopadło ale już wracam powoli do rzeczywistości w końcu w poniedziałek do pracy idę i muszę być w pełni sprawna :) a tobie zdrowia i dużo ciepła życzę.
OdpowiedzUsuńNiezależnie od samopoczucia też od jutra pracuję :/ Dziękuję :D i pozdrawiam - M.
UsuńTak to niestety jest z chorobami w domu-łańcuszek! Życzę Ci zatem szybkiego powrotu do zdrowia!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Masz rację, łańcuszek :) Dziękuję i też życzę zdrówka, bo jesień tuż tuż ! Pozdrawiam - M.
UsuńOj to zdróweczka dla Wszystkich życzę! My po powrocie znad morza też w szponach wirusów wszelakiego rodzaju, ja nawet udałam się do lekarza przekonana, że to angina, a pan doktor, że to nic poważnego, leki przeciwbólowe. Nawraca się co kilka dni, Ala miała kilka dni osłabienia, a Asia pokichuje co chwilę. Idzie jesień oj idzie. Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńNo to też masz wesoło ;) Zdrówka życzę - M.
UsuńWszystko będzie dobrze, u mnie też chodzimy i podciągamy nosami. Chyba nasze poranki dają znać o sobie ;))
OdpowiedzUsuńUściiiisski cieplutkie ;)
Masz rację, tylko do poranków dołożyłabym wieczory i ... dni też, niestety :/ Trzymajcie się cieplutko i nie dajcie się żadnym choróbskom ! M.
UsuńZdrówka dla całej brygady
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) - to pisałam ja, M., w imieniu całej brygady ;)
UsuńOby wszyscy szybko wyzdrowieli!
OdpowiedzUsuńOby ... Przytulasa posyłam - M.
UsuńZdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Pozdrawiam cieplutko - M.
UsuńA niby lato takie ciepłe, dużo zdrowia dla wszystkich i sporo cierpliwości dla Ciebie, oj, tak chory mężczyzna potrafi być absorbujący delikatnie rzecz ujmując. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaraz po powrocie z barrrdzo ciepłych wakacji trafiliśmy na załamanie pogody w Polsce i ... gotowe ! I tu chyba jest powód.Oby rozwój wypadków nie wymagał ode mnie testowania moich pokładów cierpliwości ... :/ Pozdrawiam - M.
UsuńTo gardłowe świństwo niesie się po kraju strasznie. Mój Młody zaczął od gardła i kataru na koniec wypoczynku nad morzem i tak mu się ciągnęło z nosa (dosłownie). Gardło jakoś bokiem przeszło... na mnie. Ale ja się z nim szybko rozprawiłam - z braku sensownych leków płukałam... whisky ;) Młody finiszował brzydkim kaszlem (ale osłuchowo czysty). Reszta rodziny (bliższa i dalsza) też podobne symptomy miała i tak to skacze od jednego na drugiego.
OdpowiedzUsuńA najgorzej ja Młody i Małż na raz chorują - masakra... Ci faceci jacyś dziwni są ;)
Trzymaj się mocno i nie daj chorobie!
To faktycznie jest świństwo, jestem po antybiotyku i dopiero teraz zaczyna mnie boleć gardło ! A zapisany był ze względu na gradło właśnie ... :/ Fajnie mi się jesień zaczyna,nie ma co ..., strach pomyśleć, co będzie dalej ;) Pozdrawiam - M.
UsuńMasz zupełna racje....Zdrówka , zdrówka życzę.....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńWitaj Maszka, chciałam sie szybciutko przywitać. Strasznie mi przykro, ze choróbsko sie do Was przyplatało. Jak to jest z chorymi facetami wiem bardzo dobrze, mam trzech. Trzymajcie sie cieplutko, z pozdrowieniami, s.
OdpowiedzUsuńmam nadzieje,że u Was już lepiej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :)
Z tymi facetami to prawda , hi hi hi . A mnie dzisiaj wzięło, katar , gardło ale mam nadzieję, że przejdzie i nikogo nie zarażę, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjojoj! W takim razie zdrówka i zdrówka i duuuużo sił!
OdpowiedzUsuńPa, pa