Gdyby chcieć zdefiniować całe to przedświąteczne zamieszanie, nadać mu certyfikat ISO i przydzielić kod kreskowy - okazałoby się, że trzeba odrzucić wszelkie procedury i znane sposoby klasyfikacji . Dlaczego ? Bo nie pasują. Nie przewidują marginesu na nieracjonalne zupełnie dzianie się zdarzeń.
Bo jak wytłumaczyć to, że smażony na maśle karp i barszcz z uszkami podawane innego dnia, niż ten wigilijny, nie smakują wcale tak samo ? Skąd ta wewnętrzna gotowość do bycia dobrym ? Jak to się dzieje, że nagle odnajduje się uśmiech, który dawno temu gdzieś się zawieruszył ?
Lubię ten niesamowity czas. Skrzypienie śniegu pod butami i zaczerwienione od zimna policzki. Pomalowane przez mróz szyby i zapach zielonego drzewka. Przedświąteczny rozgardiasz i mąkę rozsypaną przy rodzinnym lepieniu pierogów.
*****************
Niedziele adwentu. Oczekiwanie na magię świąt, która kolejny raz sprawi, że każdy będzie miał szansę ocalić w sobie coś z dziecka. Już w najbliższą niedzielę rozpoczynamy odliczanie.
Pozdrawiam - M.
*****************
Mój adwentowy wianek - splątane korzenie i gałązki pobielone farbą. Świece, zawieszki z cyferkami oznaczającymi kolejną niedzielę adwentu. I bombki. Mleczne, błyszczące, zmrożone. Pod prąd.
ale ładnie świece ustrojone!
OdpowiedzUsuńŚliczny :D
OdpowiedzUsuńA te zawieszki na świecach - brawo ;)
Buziole od balerinki
Buziole odebrane ;)
UsuńPięknie opisałaś czas adwentu i świąt Bożego Narodzenia. To boża szansa dla człowieka do stania się lepszym. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie - szansa, często jednak ludzie nawet jej nie dostrzegają ( albo nie chcą dostrzec ). A szkoda :( Pozdrawiam cieplutko - M.
UsuńJaki fajny post,i ten wianek...cudny!!!
OdpowiedzUsuńTo prawda świąteczny czas jest wyjątkowy.
OdpowiedzUsuńNatomiast Twoim wiankiem jestem totalnie oczarowana!
Dziękuję :) nie byłam pewna, czy taki dziwoląg może się w ogóle nazwać wiankiem adwentowym... jest kompletnie inny od tych , które widzi się na zdjęciaciah i aranżacjach ! Ufff... ;) Pozdrawiam - M.
Usuń:))) Aż łezka sie kręci...przed nami najpiekniejszy czas w roku****
OdpowiedzUsuń.... a samo czekanie jest chyba jeszcze piękniejsze :) Pozdrawiam - M.
UsuńTo prawda... zbliża się wyjątkowy czas. Magiczny. Jest coś takiego nienamacalnego w powietrzu. Szkoda, że wszystko mija zaraz po świętach... :( Wianek cudny!
OdpowiedzUsuńTrzymajmy więc kciuki za to, żeby magia nie odeszła wraz ze świętami .... Bardzo się cieszę, że wianek Ci się spodobał, już się bałam,że to był jednak zły pomysł ! Pozdrawiam - M.
UsuńJest taki inny... bardzo mi sie podoba. Moze zechcialabys wziąć udzial w moim szczegolnym zimowym konkursie? Zapraszam cieplo;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie ! Obawiam się jednak, że mój "inny" wianek nie wytrzyma konkurencji z już zgłoszonymi cudownościami ... ;) Pozdrawiam cieplutko -- M.
UsuńTakie prawdziwe to co napisałaś :-)
OdpowiedzUsuńTo wynik wieloletnich obserwacji kobiety po gwarancji ... ;) Dziękuję i pozdrawiam cieplutko - M.
UsuńPiękne te zawieszki na świecach!
OdpowiedzUsuń"Wyrób własny " ... ;) Pozdrawiam- M.
UsuńWiedziałam,że będzie to wyjątkowy stroik i się nie myliłam.Lubię u Ciebie tą "inność" Zawsze idziesz w swoim kierunku :)
OdpowiedzUsuńŚciskam
Dziękuję :) muszę chyba jednak wrócić na częściej uczęszczane ścieżki, tam bezpieczniej ;) Pozdrawiam - M.
UsuńPiękne słowa i piękna dekoracja! No właśnie, karpia uwielbiam, ale jak go jem w inny dzień, to jakoś dziwnie się czuję, jakbym ukradła kawałek Wigilli, takie małe świętokradztwo... A uszek z grzybami, zastrzeżonych na Wigilię, które cała rodzina uwielbia, nie robię nigdy w ciągu roku, bo wydaje mi się, że świąteczna wieczerza straciłaby swoją magię.
OdpowiedzUsuńMnie czasami zdarza się ugotować zupę grzybową, ale nie umywa się do tej świątecznej ; ) Dziękuję i pozdrawiam - M.
UsuńMaszko! To, że świetnie piszesz - już wiem! Że masz swój wyjątkowy styl i umiesz stworzyć niepowtarzalne dekoracje - też wiem! Ale jak mi powiesz, że sama robiłaś wieniec z korzeni i gałęzi to zapadnę się pod ziemię ... Wczoraj piekłam pierniki, na kalendarz nie mam pomysłu. Myślę też nad choinką. Jodła kaukaska? - niestety nie pachnie, a może świerk?
OdpowiedzUsuńŁap śnieżynkę z przytulasem :)
Za bardzo Cię lubię , żeby dobić ;) - wianek był gotowy, zmieniłam tylko kolor :D Kompletnie nie mam czasu na robótki ręczne, na bloga też coraz mniej. Praca + zajęcia w soboty i niedziele ( od 9 do 17 ) + dom, dzieci, M..., papiery, testy, szkolenia, raporty, rady, wywiadówki. Wystarczy. Marzę już o świętach, żeby po prostu odpocząć. Już nie daję rady, perfekcjonizm jest wadą, jest zabójczy na dłuższą metę:(
UsuńDzięki za tak wspaniałe komplementy :D
Pisanie ? zawsze uwielbiałam ,ale bałam się, że to taka grafomańska dziecinada.
Mój styl i niepowtarzalność? WOW, dziękuję. Ale tu też nie mam pewności :P
Choineczka mmmm... u mnie od lat jodła kaukaska ( i to w rozmiarze świetlicowym, lampę składamy i wynosimy do piwnicy, fotel ląduje na drugim końcu pokoju ) - mimo braku zapachu. Za to dłużej stoi :)
Pierniczki ? Nie wiem, czy dam radę...
Śnieżynka złapana ;) Buziaki - M.
Przepiękny :) Taki subtelny i delikatny :)
OdpowiedzUsuńHmmm... myślałam troszkę odwrotnie - toporny i nie taki, jak trzeba ... ;) Dziękuję i pozdrawiam - M. Nio i witam w moim świecie :)
UsuńNo proszę jak świątecznie .....Fajna aranżacja....Pa....
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękna aranżacja, bardzo delikatna i elegancka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo ładnie to opisałaś. Wyjątkowy czas! Co byśmy zrobili bez Świąt :)
OdpowiedzUsuńŁadne, delikatne kompozycje...
pozdrawiam
marta
Nie wyobrażam sobie,że mogłoby nie być świąt, świat nie byłby już taki sam. Dziękuję i pozdrawiam - M.
UsuńWzdycham .....
OdpowiedzUsuń:)))) s.
;) ... to powzdychamy razem ... ;) Pozdrawiam - M.
UsuńMiło mi tu gościć... Pięknie ujęte w słowa...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
Witaj, mnie też jest bardzo miło :) Pozdrawiam - M.
Usuń