czwartek, 17 lipca 2014

Sezon ogórkowy

 

Nic wielkiego.  Kilka  gałązek kopru.  Ziele angielskie  i  liść laurowySoli tyle, ile litrów wody + jedna łyżka więcej.  2 kilogramy mocno chropowatych ogórków. Łyżka ziaren gorczycy, korzeń chrzanu. Kilka dni cierpliwości - choć o nią tu przecież  najtrudniej.
  
 
 Zamknięty w szklanym słoju zapach.  Kopru, chrzanu, czosnku. Domu nagrzanego latem. Jeden słoik. Nic wielkiego. Zaledwie na dziś i parę dni do przodu. A potem znów trzeba będzie napisać na kartce z zakupami : 2 kilogramy mocno chropowatych ogórków, kilka  gałązek kopru, ziele angielskie. I liść laurowy. 

 
Sezon ogórkowy. Między ciężkimi od wody chmurami. Między kolejnymi gwałtownymi  i  wciąż pomrukującymi z niezadowolenia burzami. Ze spacerem po chleb i mleko - między kroplami deszczu.  Z wiszącym tuż nad głową granatowo - ołowianym niebem.  Ze zdjętą szyną z jednego dziecięcego palca  i  wywichniętą rzepką w drugim dziecięcym kolanie. Kuśtykający. I wciąż bez jednoznacznej odpowiedzi na znów aktualne pytanie - dlaczego ogórek nie śpiewa ?


Zawieszona między ogórkami, zdjętą szyną i  wywichniętą rzepką  - pozdrawiam  - M.


45 komentarzy:

  1. Ogóreczki oczywiście muszą być:) Lubię najbardziej małosolne, ale te kiszone, mocno ukiszone na zimę robimy w sporych ilościach!
    Piękne zdjęcia kochana!!!!
    ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, ogórek to podstawa, nawet, jeśli nie śpiewa ;) Kiszę ogórki tylko latem, nie robiłam nigdy zapasów na zimę, chyba muszę przemyśleć sprawę ;) Jeśli masz sprawdzony przepis na ogórki zimowe, chętnie skorzystam :) Pozdrawiam ciepło - M.

      Usuń
  2. Maszko, uwielbiam te Twoje poetyckie posty. To na pewno najpiękniejszy tekst o ogórkach, jaki kiedykolwiek czytałam. I narobiłaś mi ochoty, żeby też się w się zanurzyć w koprze i chrzanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko - DZIĘKUJĘ :) Pisząc posta nie przypuszczałam, że ktoś może odebrać go jako "najpiękniejszy tekst o ogórkach, jaki kiedykolwiek czytał" ! Blog to takie domowe migawki, spostrzeżenia i efekty podpatrywania. Strasznie się cieszę, że czytasz, że Ci się podoba i... że nabrałaś ochoty na ogórki pachnące latem :) Pozdrawiam cieplutko - M.

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że z rzepką i paluszkiem będzie wszystko w porządku :) Ogóreczki uwielbiam, zwłaszcza świeżo zakiszone :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Palec ma się znacznie lepiej, niż rzepka, bo po zdjęciu szyny niewiele potrzeba do 100% sprawności. Na sprawne kolano musimy poczekać 2-3 tygodnie. Kolejne wywichnięcie rzepki może już się skończyć operacją :/ Trzymak kciuki, zwłaszcza za kolano ;) Pozdrawiam serdecznie - M.

      Usuń
  4. u nas również sezon ogórkowy w pełni, małosolnych zjedliśmy w tym roku już ok10 kg (wyjątkowo spora gromadka nas), i robię nawet mały dekoracyjny słoik, aby mieć zabawę :) a teraz mam wielki bukiet kopru we wiadrze, i te zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10 kilo ? to faktycznie dużo ;) Mój słój mieści 2 kilogramy - jest praktycznie i .... ładnie. Zapach kopru uwielbiam ! Pozdrawiam ciepło - M.

      Usuń
    2. mój garnek mieści 2 i pół kilo, ale robiłam już 5 razy to i tak więcej niż 10 kg oho :) A ostatnio kupiłam jeszcze mały ozdobny słoik i tam mieści się z 10 sztuk. Gdy już je zjemy to przekładam z dużego do tego ładnego, idą jak burza, Dziś wieczorem znowu robię :)))

      Usuń
  5. Kiszone i małosolne - mniam, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnnnn uwielbiam ! Brakuje mi tego prawdziwego smaku ogorka prosto z dzialki zamknietego w sloczku pycha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam, dlatego mimo braku ogródka - kiszę. Kupuję u zaprzyjaźnionej pani Basi na straganie :) Pozdrawiam serdecznie - M.

      Usuń
  7. Witaj, życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Sezon - w pełni - zbieram codziennie po kilkadziesiąt pięknych ogórków i robię zapasy na długie zimowe wieczory. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na małe Candy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, trzymaj kciuki, będą potrzebne ;) Mój sezon ogórkowy zaopatruje się na osiedlowym straganiku i jest znacznie skromniejszy... ;) Kilkadziesiąt ogórków dziennie, to jest dopiero coś ! Pozdrawiam - M.

      Usuń
  8. U nas wszyscy lubimy kiszone i małosolne, więc na bieżąco zbieramy z warzywnika i kisimy ;) Ja dodaję jeszcze liść czarnej pożeczki, plasterek cebuli i marchewki. Zdróweczka życzę, u nas szpital prawie że, na okrągło któraś chora, taki spadek odporności ogromny i w jednym czasie. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własne zbiory ? - masz szczęście ! Nie próbowałam jeszcze kisić z dodatkiem cebuli i marchewki. Nie mówiąc o liściach porzeczki ( ...skąd, mieszkając w bloku, je wziąć ?!...) ! Te dodatki to do wersji zimowej, dobrze ukiszonej, czy małosolnej ? Pozdrawiam cieplutko -M.

      Usuń
  9. Relacja ogórkowa przecudna...nie robię zapraw, bo moja Kochana Mamusia zajmuje się tymi cudami, ale pomagam i owszem...
    Buziaki:) Aga z Różanej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiszę na bieżąco, nie robię zapasów na zimę. Z domu natomiast pamiętam robioną przez moją Mamę rewelacyjną sałatkę z zielonych pomidorów. To był smak ! Może spróbuję ? Pozdrawiam cieplutko - M.

      Usuń
  10. Tak pięknie o ogórkach :)))) mniam - wyglądają pysznie :))) zdrówka dla bidulków i buziaki dla Ciebie posyłam :************

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buziaki odebrane, kciuki za zdrówko bardzo wskazane ;) Przytulasa w zamian odsyłam -M.

      Usuń
  11. Trzymam kciuki za palec i rzepkę :) Twoje ogórki nie śpiewają? - dziwne, bo moje tak! (hi hi). Chciałabym tak na spokojnie pobuszować w kuchni, przy radiu, przy ogórkach, przy sokach ... Mam też urlop w ostatnich 2 tygodniach sierpnia, może wtedy... Uwielbiam Twoje pióro !!! U mnie też burze i deszcze.
    Mimo wszystko przesyłam letnie przytulasy-D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymaj, Dominiś, trzymaj, bo jeśli dojdzie do kolejnego takiego urazu, O. czeka operacja :/
      Ogórki ? mlaszczą i siorbią jedynie, najbardziej przy jedzeniu prosto ze słoja ;) Skoro masz jeszcze dwa tygodnie w sierpniu, to zdążysz poszaleć z przetworami. Soki ? Fiu, fiu... Za uwielbienie dziękuję ;), przytulasy odebrałam, buziaki łap ! Pozdrawiam - M.

      Usuń
  12. Kurcze wy już ogórki robicie a ja nawet małosolnych jeszcze nie robiłam ani razu :/ Pora chyba wziąć się za robotę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiszone? małosolne ? moje są takie po środku, bo każdy lubi inaczej ;) Pozdrawiam cieplutko - M.

      Usuń
  13. ahh jak ja lubie ten czas gdy już można ruszyć ze słoikami i zabierać się za przetwory, zamykać lato w słoiczku, a w zimie kosztować tych wszystkich cudów natury i przypominać sobie zapach lata... Powodzenia przy ogórkowaniu ! Ja zabieram się za wiśnie ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam już nie wiem,.co przyjemniejsze - samo przygotowywanie, czy potem - jedzenie ;) Szkoda,że nie mam ogródka albo chociaż działki, bo wtedy można produkować słoiki w naprawdę dużej ilości ! Pozdrawiam - M.

      Usuń
  14. ummm uwielbiam ogórki i kiszone i małosolne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie ogórkowych maniaków ;) Pozdrawiam - M.

      Usuń
  15. Pięknie, nawet kiszenie ogórków potrafisz zacnie opisać i sfotografować ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo jakoś tak wychodzi ;) To chyba przez ten ciągły zoom na detal - świat przez lupę powiększającą wygląda zupełnie inaczej ! Pozdrawiam cieplutko - M.

      Usuń
    2. Mogę Cie słuchać dniami i nocami:-) Nawet o ogórkach pięknie piszesz, jesteś boska:-)

      Usuń
  16. Piękny reportaż z ogórkowych działań :) Też robię. Małosolne "wyszły", ale w słoikach zamknęłam kilkadziesiąt na jesienno - zimowe dni.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo miło, przyjemnie i ciekawie czyta się Twój tekst. Nawet gdybym nie miała zamiaru zrobić ogórków do słoików, to po takim opisie chętnie można przystąpić do kiszenia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Widzę,że wysyp kontuzji u blogowiczek :)Komfortu mimo wszystko Ci życzę,a zdjęcia aż pachną ogórkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdziwa plaga ;) Na szczęście mnie nic nie dolega, kontuzjowane są moje dzieci, choć w sumie to żadna pociecha :/ Trzymaj się zdrowo, pozdrawiam - M.

      Usuń
  19. mmm... te zdjęcia są przepiękne! aż zachciało mi się ogórków!

    OdpowiedzUsuń
  20. Niby takie zwykłe ogórki, a jakie cudowne zdjęcia :) Prawdziwa artystka ze we wszystkim dostrzeż piękno. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. O tak, lubię ten sezon i porę roku :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zrobiłaś mi smaczka na kiszonego ogórka :)) Bardzo fajne zdjęcia. Pozdrawiam ciepło mimo upalnych dni :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepiękne te zdjecia!!! Ja aktualnie też kisze:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam ogórasy! U mnie również dochodzą małosolne :)
    Patrząc na Twoje zdjęcia, mam ochotę wyciągnąć rękę po Twojego ogóreczka! Świetne!

    OdpowiedzUsuń
  25. Zdrówka dla Dzieci, zdjęcia super. Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Maszko, dziękuję za przemile odwiedziny. Ja zajadam się babcinymi małosolnymi a w planach pierwsze kiszone ogóry, będę robić po urlopie:))

    OdpowiedzUsuń
  27. U mnie w ogrodzie ogórek na ogórku, a mam zaledwie 3 krzaczki:) Super zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń