I znowu pusta kartka w otwartym na nowy temat zeszycie. Bez przecinków , pauz i liter niosących ze sobą zupełnie nową jakość semantyczną. Jeszcze poprawna gramatycznie i stylistycznie. Z nieistniejącymi na razie słowami w ściśle ustalonym porządku i właściwym związku - oczekiwanej przez wszystkich zgody, niekoniecznie rządu lub mało swobodnej przynależności. Nijaka i anonimowa, niezabrudzona żadnym słowem.
Zdecydowanie bezstronna w osądach i ocenach. Nawet cierpliwa - we wsłuchiwaniu się w niecierpliwe stukanie ołówka gotowego do spisania tego, czego jeszcze nawet w myślach nie słychać. Odkładana po kilka razy na lepsze jutro i na nowy pomysł. Z zagiętym tak na generalną próbę tematu prawym rogiem i przekreślanym wciąż tym samym słowem, które kompletnie pozbawione jest siły wyrazu. Z banałem codzienności w brunatnej pieczątce herbaty gdzieś po środku.
Sztuka pisania. Zapis zabieganej codzienności, w której nawet nie ma czasu na wysłuchanie innych. Z rosnącymi wyrzutami sumienia, że sen jakiś krótki, że kartka w tym otwartym na nowy temat zeszycie nadal pusta i anonimowo biała. Że trudno coś napisać.
*************************
Remont na balkonie wciąż trwa. Lampa nadal u producenta, sadzonki jeszcze u ogrodnika. A tu maj - żółty od wianków plecionych z mleczy rosnących w wysokiej po kolana trawie.
*************************
Zdecydowanie bezstronna w osądach i ocenach. Nawet cierpliwa - we wsłuchiwaniu się w niecierpliwe stukanie ołówka gotowego do spisania tego, czego jeszcze nawet w myślach nie słychać. Odkładana po kilka razy na lepsze jutro i na nowy pomysł. Z zagiętym tak na generalną próbę tematu prawym rogiem i przekreślanym wciąż tym samym słowem, które kompletnie pozbawione jest siły wyrazu. Z banałem codzienności w brunatnej pieczątce herbaty gdzieś po środku.
Sztuka pisania. Zapis zabieganej codzienności, w której nawet nie ma czasu na wysłuchanie innych. Z rosnącymi wyrzutami sumienia, że sen jakiś krótki, że kartka w tym otwartym na nowy temat zeszycie nadal pusta i anonimowo biała. Że trudno coś napisać.
*************************
Remont na balkonie wciąż trwa. Lampa nadal u producenta, sadzonki jeszcze u ogrodnika. A tu maj - żółty od wianków plecionych z mleczy rosnących w wysokiej po kolana trawie.
*************************
Pozdrawiam - M.
PS - Kubeczki Green Gate zawróciły mi w głowie. Do kompletu ściereczki z tym samym wzorem gwiazdki wpisanej w koło. No i te bardzo letnie i morskie kolory ! Chyba mam już pomysł na kolor lata. Zajrzyjcie do Galerii Pogodnych Wnętrz, naprawdę polecam ! --> KLIK
No i posłuchajcie koniecznie - ta piosenka też zawróciła mi w głowie ---> klik !
No i posłuchajcie koniecznie - ta piosenka też zawróciła mi w głowie ---> klik !
Piękne te dodatki, przywodzą na myśl ciepły letni dzień w chłodzie cienia na tarasie :)
OdpowiedzUsuńTo samo pomyślałam, gdy zobaczyłam nową serię porcelany Green Gate - lato, beztroska i swoboda ;) Pozdrawiam - M.
UsuńKolekcja Green Gate każda zachwyca... Twoje kubeczki cudne:) Bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńcudownej niedzieli życzę:)
Nie sądziłam, że Green Gate rozkocha mnie w sobie. Jestem raczej sceptycznie nastawiona do "modnych marek", ale tu całkowicie poległam ... ;) Pozdrawiam - M.
UsuńMam słabość do GG :) i ten kolorek... jak nic czuję wakacje.Pozdrawiam Ania z Mazur.
OdpowiedzUsuń... ja też ... ;) Pozdrawiam - M.
UsuńNiebanalnie opisałaś pustą kartkę...
OdpowiedzUsuńU mnie kartki są puste wtedy, kiedy nie mam żadnej weny twórczej, życie układa się normalnym spokojnym biegiem, a wokół mnie wszystko jest idealne, pospolite i łatwe...
A ponieważ większość postów piszę pod wpływem emocji, brak przeżyć powoduje u mnie pustkę w głowie... Dlatego też często wychodzę do ogrodu, żeby tam poszukiwać inspiracji... Pozdrawiam :)
P.S. Muzyka pobudzająca wyobraźnię, kubeczki wyjątkowe.
Ta pusta kartka strasznie mnie ostatnio męczy. Moje posty też pisane są pod wpływem emocji, ale ostatnio pojawiają się te, które niekoniecznie dobrze wpływają na samopoczucie. Ogrom pracy mnie przytłacza, nie mam czasu ani dla siebie, ani dla ludzi. Stąd problem , żeby coś napisać. A banału nie lubię ;) Pozdrawiam - M.
UsuńBardzo ciekawy post i śliczne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńKubeczki i ściereczki urocze :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Post o problemach twórczych ;) Coś ostatnio nie mam głowy do pisania ... :/ Pozdrawiam - M.
UsuńWiesz, pusta kartka czasem nie jest wcale zła. Można przelać na nią własną wizję świata, albo pozbyć się uporczywych myśli. Można poukładać sprawy w rządku, napisać coś, by nie zapomnieć. Można też się w nią powpatrywać, choć czasem chciałoby się, by te litery same się zapisały i to tak najpiękniej i najlepiej dla nas, by już nas tak bardzo nie raziła swoją pustką.
OdpowiedzUsuńUściski i najcieplejsze pozdrowienia
Pusta kartka to problem - to oznacza, że niczego nie mogę napisać. Rzadko piszę posty od razu na komputerze, muszą dojrzeć. A kartka to najlepsze miejsce na dojrzewanie i poprawki. Ostatnio mam problem z pisaniem, nie mam głowy, nie mam czasu :/ Pozdrawiam serdecznie - M.
UsuńWiem, tak to odebrałam, Twoje posty czytam między wierszami, a nie dosłownie, dlatego chciałam napisać, że czasem pustka nie jest taka zła, choć na taką wygląda. Teraz nie możesz, ale to się zmieni. Jestem tego pewna. Mnie też zdarza się siadać przed pustą kartką i też się wtedy denerwuję, że nie jest zapisana, a przecież powinna, no bo jak to tak biało przed oczami? Ale te puste kartki są nam potrzebne, bo gdy tak się w nie powpatrujemy, okazuje się, że coś zapisanego jednak na nich dostrzeżemy.
UsuńPa
Moje sadzonki też jeszcze u ogrodnika ;) A u nas mlecze zastąpiły już dmuchawce rozwiewające się naokoło... :)
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz lekkość pisanego słowa!!! Nawet pustą kartke opiszesz jak najlepszy esej:) Zdjecia urocze, ale u Ciebie to kochana nic nowego...
OdpowiedzUsuńNajtrudniej było lekko napisać, że naprawdę trudno mi coś napisać ;) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie - M.
UsuńIleż to można napisać o braku słów do napisania i jak pięknie ująć to co jeszcze nieujęte.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia.
Twój remont już trwa do mnie na balkon robotnicy wchodzą za dwa tygodnie, w tym roku na balkonowe, wieczorne wylegiwanie się przy dźwiękach świerszczowej muzyki nie liczę :(
Ten brak słów to na serio i całkiem niechcący post z tego barku się wziął ;) Na szczęście jakoś samo poszło, choć mam wrażenie, że nic mi się ostatnio nie klei :/
UsuńMój mały remoncik dobiega końca, jeszcze tylko malowanie i można zaszaleć z kwiatkami ! Trzymam kciuki, żeby Ci się udało choć część lata powylegiwać wieczorem na balkonie :) Pozdrawiam - M.
ślicznie napisane, jak zawsze poetycko. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam! Trzeba wybierać pomiędzy rzeczami ważnymi i ważniejszymi ale damy radę Maszko...bo jak nie my, to kto? :)))
OdpowiedzUsuńKubeczki piękne, uwielbiam gwiazdki!!! Co do balkonu, to też tkwię w martwym punkcie i u mnie też kwiaty u ogrodnika :))
Buziaki
Pewnie, że damy radę ;) Czekam tylko na chwilę wolnego czasu, bo ostatnio go u mnie jak na lekarstwo. Buziaki - M.
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńOj z tą białą kartką też tak niekiedy mam ...
OdpowiedzUsuńU mnie po mleczach nie ma już śladu teraz wszędzie latają dmuchawce :).
Ta biała kartka to ostatnio moja zmora ;) Pozdrawiam - M.
UsuńJak zawsze pięknie i poetycko :) Cudne kubki. Mnie również oczarowała piosenka Sarsy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Piosenka ma niesamowitą energię, działa na mnie bardzo pozytywnie :) Pozdrawiam - M.
UsuńPiękne zdjęcia a kubeczki i ściereczka przepiękne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam - M.
UsuńPiękne zdjęcia a kubeczki i ściereczka przepiękne:)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne kubeczki! Niestety nie mam talentu do pisania więc czytałam Twój post, tak jakby dzisiaj było to mnie...
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy, że piszę nie tylko dla siebie i o sobie :) Pozdrawiam - M.
UsuńJak pięknie i ciekawie u ciebie!
OdpowiedzUsuńDziekuję i pozdrawiam serdecznie - M.
UsuńPięknie opisałaś zjawisko, które mnie też czasem męczy. Jestem pod wrażeniem :) Bardzo tu u Ciebie ciekawie i niecodziennie. Pozwolisz, że się rozgoszczę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :) ... i pozdrawiam - M.
UsuńMaszko!!!!!!!miseczki z green gate są przecudne- u mnie nie do dostania nad czym boleje, zaopatrzę się w Polsce!!!!nawet jak piszesz o niczym to i tak przyciągasz moja uwagę! czekam na efekt twoich balkonowych rewolucji!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam Green Gate z czystym sumieniem, każda rzecz to prawdziwe cacko ! Jeśli będziesz w Polsce, przejrzyj ofertę Galerii Pogodnych Wnętrz - mają naprawdę konkurencyjne ceny a przesyłka jest błyskawiczna :) Balkonowe rewolucje ? Do końca czerwca nie uda mi się skończyć balkonu, bo zbliża się koniec roku szkolnego i czeka mnie ogrom pracy. Ale już w lipcu ... ;) Serdecznie pozdrawiam - M.
UsuńU mnie oślepia mnie często pusty ekran komputera, bo przegapiłam gdzieś tlące się myśli, nie zapisałam ich od razu, szkoda było przerywać sen... A czytelnicy czekają z niecierpliwością na kolejny wpis na blogu. Czuję, że nie ma odwrotu od raz podjętej decyzji. Od jutra zaczynam chodzić z notesikiem. Tą pustą kartkę tak pięknie opisałaś, że już pusta nie jest. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie niezapisanie na czas tego, co pojawia się w myślach, kończy się właśnie pustą kartką/ekranem. Ten notes to świetny pomysł ;) Pozdrawiam serdecznie - M.
UsuńNiby taka zwykłość a tak pięknie poukładana w słowa...
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam :)
Zwykła codzienność jest najpiękniejsza, nawet wtedy, gdy męczy pustą kartką :) Pozdrawiam - M.
Usuń"pusta kartka" wyrażona tyloma słowami - pięknie !
OdpowiedzUsuńA seria z 1-ką niezmiennie mnie zachwyca, brakuje miseczek z tej serii prawda ? i małego dzbanuszka do mleka. A poszewkę możesz uszyć ze ściereczki :-) Pozdrowienia
Kupiłam ściereczki właśnie z tym zamiarem, bo cena poszewki po prostu mnie zabiła... ;) Cały czas sprawdzam ofertę w różnych sklepikach, bo mam nadzieję,że jednak seria zostanie uzupełniona. Mam wielką ochotę na miseczki i dzbanek ... i notes ! ;) Pozdrawiam - M.
UsuńBlogging is the new poetry. I find it wonderful and amazing in many ways.
OdpowiedzUsuń