I znowu pada. Nawet nie pada, tylko leje ! Ale nie szkodzi. Poprawiam nastrój zapalonymi świecami. Słucham ulubionej muzyki, przeglądam gazety. I ładuję akumulatory. Sklejam środek pogruchotany w ciągu tygodnia. Przez ludzi i stres. Przez cudzą złość i brak wrażliwości. Pada ? Nie szkodzi. Taki dzień może być jaki tylko chce. Byle wolny od pracy i bezpieczny w moich czterech ścianach: )
To już kolejna burza w ciągu ostatnich dni. Majowa. Gwałtowna. Marzył mi się ciepły wieczór z lampką wina na balkonie, ale może być i tak.
W zasięgu ręki "Zielona mila" S. Kinga z zakończeniem zupełnie innym od filmowej wersji ( zaskakującym ! ), stos płyt z muzyką odtwarzaną wciąż na nowo ( Enya, Mozart, koncerty fortepianowe Chopina, Pachelbel ). Notes pełen pomysłów. Tych opisanych i tych narysowanych. I wyciętych z gazet też. Czekających cierpliwie na realizację.
Spokój. Brak pośpiechu. Uśmiech. Czułość i dotyk.
A że pada ? Niech pada. Nie szkodzi.
Pozdrawiam - M.
...masz racje, od nas samych zalezy jak sie poczujemy i jak "zorganizujemy" sobie otoczenie i jak nie pozwolimy negatywnym czynnikom zepsuc nam nastroju ... piekne i spokojne, harmonijne zdjecia, lubie do Ciebie zagladac ...- by posklejac sie od srodka :O))))
OdpowiedzUsuńBuziaki
ania
Od pewnego czasu staram się tak organizować swoją przestrzeń, by była przyjazna, wprawiała w dobry nastrój - dlatego też trudniej przeniknąć złym emocjom. A jak na mnie wpływa "moja zorganizowana przestrzeń" - widać na zdjęciach. Cóż ... naprawdę pomaga :)Zaglądaj i sklejaj. Pozdrawiam - M.
UsuńPewnie że niech pada:) U mnie czarno jak w nocy ale to nic:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPada??? LEJE!!! Takiego Bożego Ciała nie pamiętam...
OdpowiedzUsuńSwoim postem wprowadziłaś taki spokój i ukojenie .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI taki właśnie cel chciałam osiągnąć, dobrze ,że się udało :) Czasam trzeba się podzielić zwykłym spokojem i ciszą. Pozdrawiam - M.
UsuńU nas też pada :/
OdpowiedzUsuńLubię takie wieczory, ciche z książką, muzyką, bez stresu, pośpiechu, z czystą głową.
Oby było ich jak najwięcej!
Buziaki
K.
Gdy byłam młodsza, wydawało mi się, że każdy przeżyty dzień powinien być na 100%, z zadyszką, w szybkim tempie. Teraz bardzo cenię sobie chwile, kiedy zwalniam i mam komfort wysłuchania swoich myśli, przeczytania książki, świadomego posłuchania muzyki. Takie chwile są na wagę złota :) Oby było ich jak najwięcej - M.
UsuńTo prawda-w domu zawsze najlepiej i najbezpieczniej. Ja też dziś leniuchuję:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam przebywać w domu, to taka moja warownia ;)
UsuńCudownie jest czasem przeżyć taki po prostu dzień:)
OdpowiedzUsuń... a nawet czasem częściej, niż czasem ;) Im więcej mam lat, tym bardziej dostrzegam , jakie to ważne,żeby znaleźć chwilę oddechu :) Pozdrawiam - M.
UsuńU mnie leje od kilku dni ale wczoraj lało do tego stopnia,że musiałam ratować moje zatopione kwiaty tarasowe.Burza szalała przez kilka godzin...Mam dość tej pogody i mi nie jest ona obojętna.Chcę słońca i ciepła!!
OdpowiedzUsuńMaszko śliczny ten lampion ze srebrną kopułką,uroczy...a taki czas,kiedy można się wyciszyć jest bardzo potrzebny więc korzystaj ile możesz :)
Ściskam z chwilowo słonecznego Poznania
Zatopione kwiaty? skąd ja to znam ?! zdjęłam ostatnio skrzynki z balustrady, bo z ziemi zrobiła się mokra breja, boję się, żeby nie zgniły :/ Ja tez chcę słońca i ciepła ( chyba jestem słonecznikiem ... ;)). Skorzystałam. Na maxa. Dziękuję :D ... i przytulam - M.
UsuńA u mnie mogłoby (ale wieczorem lub w nocy) popadac, bo zasiałam w środę trawę i deszcz by sie przydal, bo zbankrutuję za wodę :o
OdpowiedzUsuńChętnie oddam trochę, podaj adres ;)
UsuńWitaj Mistrzyni dobrego klimatu! U mnie też pada i pada. Dzisiaj jedynie słonko się pojawiło. Lubie słuchać gdy deszcz stuka o parapet, ale nie tak często jak ostatnio. Niestety pochmurne dni mnie przytłaczają ! Z książką "Zielona mila" mnie zaskoczyłaś, nie czytałam! Film, to jeden z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńA'propos zdjęć w pionie: Kiedyś miałam podobny problem, doradzono mi robić zdjęcia w mniejszym formacie, lub zmniejszać rozmiar nawet do 30% ( mam wgrany fajny prosty programik). Podobno wgrywanie fotek bezpośrednio z karty aparatu też może mieć wpływ na taką sytuację.
Ściskam - D.
Nooo... taki tytuł zobowiązuje, nie wiem, czy podołam na dłuższą metę ?! ;) Z tym deszczem to faktycznie ciężko ( chociaż wczoraj w Krakowie często pojawiało się słoneczko, chmury tylko straszyły; byliśmy w Ikea, mam poduchy !).
UsuńKoniecznie przeczytaj książkę ! film jest doskonały, mój absolutny faworyt, ale książka ... majstersztyk !
Dominika, próbowałam ze zdjęciami na różne strony, udało mi się wczytac w tym poście tylko jedno, a kiedy ponowiłam próbę z kolejnym ( odtwarzając dokładnie każdą czynność) - znowu się nie udało ( zmienia się za każdym razem z pionu w poziom i deformuje okropnie). Wszystkie zdjęcia zgrywam z aparatu na komputer, zmniejszam, docinam i ... do tej pory działało bez zarzutu, co się teraz stało - nie wiem ! No nic, może kiedyś się uda ;) Łap przytulasa ;) - M.
bardzo, bardzo ładne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńWitaj Maszko, klimatycznie się zrobiło. Jeżeli chodzi o blogera, też miałam z nim problemy, mąż przeinstalował mi przeglądarkę internetową i mój problem uleciał jak dym z komina, może Tobie też się uda pokonać ten problemik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Może z tą przeglądarką trzeba faktycznie pokombinować coś ? ... Dziękuję za sugestię, spróbuję :) Pozdrawiam - M.
UsuńJak klimatycznie ...
OdpowiedzUsuń:) ... bo szczęście jest wyborem ... taki był tego dnia mój wybór - klimatycznie, miękko i bezpiecznie :) I wiesz co ? dziękuję, że się u mnie pojawiasz, bo za każdym razem powtarzam sobie,że to od moich wyborów i nastawienia zależy moje szczęście :)Pozdrawiam cieplutko - M.
UsuńA ja nie lubię Toma Hanksa i nigdy nie oglądałam "Zielonej mili", może kiedyś sięgnę po książkę...
OdpowiedzUsuńSama przyjemność odpoczywać w takim pięknym salonie :)))
Też za Hanksem nie przepadam, ale postać kreowanego przez niego strażnika Edgecombe'a w Could Mountain jest po prostu doskonała ! Historia zaskakująca, zmuszająca do myślenia, niewiarygodna wręcz! Nie lubisz aktora, nie ogladaj filmu, ale przeczytaj książkę. Nie będzie to stracony czas :) Pozdrawiam i życzę miłej lektury - M.
UsuńNo i masz rację, tak trzeba. Deszczowe dni też są potrzebne chocby po to żeby spowolnić i pomysleć o miłych rzeczach , które nas spotykają bo przecież nie samych niemiłych doświadczamy. Taki nastrój się udziela .Dziś znowu deszcz. Ksiązka i kominek to jest to.
OdpowiedzUsuńUczę się cały czas dostrzegać tą lepszą stronę w każdej sytuacji, a takie naturalne wyhamowanie w czasie deszczowej pogody to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, jakie sobie można zafudnować. I znowu pada ... Pozdrawiam - M.
Usuńja tez lubie gdy pada...czasem:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i to co na nich się znajduje ! Deszczu nie lubie , a w Anglii niestety go pod dostatkiem :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej dzięki angielskiemu deszczowi masz piękną cerę ;0) Pozdrawiam i dziękuję za wizytę - M.
UsuńKrásne fotky!!!!
OdpowiedzUsuńPekné dni.
Jana
Dziękuję, Janeczko :) Ja też Ci życzę miłego tygodnia - M.
UsuńŚwietny post, jak mi brakuje takiego spokoju... u mnie dziś pada, więc znów mogę chwilę pomajsterkować... dawno nie czytałam, brak czasu, a uwielbiam Kinga, no cóż muszę chyba pójść za Twoim przykładem i wyciszyć się, może w następny weekend... podobnie jak Ty zostawić ludzi i ich złość za drzwiami..Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń