I chyba z tej obawy przed nieznanym i przed bardzo długą drogą ( jedziemy do Chorwacji, na wyspę Ciovo w pobliżu Trogiru ) - zamiast obmyślać, co zabrać, a co dokupić - przestawiam drobiazgi w domu . Ale od jutra siadam z kartką i długopisem i planuję.
Pozdrawiam - M. ( i dziękuję za kciuki ... ;))
Ślicznie!
OdpowiedzUsuńjak to mówią: marzenia się spełniają! a ja też mam takie kulki, tylko je przemalowałam na.... biało. Zegar i misa- zazdroszczę:))) na taki wyjazd nie wiele trzeba brać- zawsze jest pogoda, udanej zabawy :))))
OdpowiedzUsuńSuper - cieszę się, że Chorwacja wypaliła :) Przywieź opaleniznę i mnóstwo pięknych zdjęć :) Fantastyczny zegar i konik na biegunach :)
OdpowiedzUsuńChcesz i masz :o)
OdpowiedzUsuńChorwacja jest piękna , czekam na zdjęcia .
A te drobiazgi , chociaż o zegarze bym tego nie powiedziała , hehehe , masz śliczne:)
Dziękuję Wam bardzo i ... do sklikania po urlopie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - M.