wtorek, 13 grudnia 2016

Przedświąteczna zawierucha




 Jeszcze niczego nie zaplanowałam. Nie spisałam też na długaśnych listach do wystania w przedświątecznych kolejkach. Nie przepytałam nikogo  co do tych najbardziej wyczekiwanych smaków. Nie sprzątam, nie myję, nie tworzę nastroju. Staram się nie widzieć dziur w podłodze i brakujących na ścianach płytek po wyrywaniu futryn, ubytków farby, cementowych zacierek . Kartonów pełnych rzeczy ze zdemontowanej szafy, okien usilnie proszących o pilną interwencję. Zagłuszam ten niewiarygodny chaos planowaniem koloru nowych podłóg, które i tak przecież będą prawie białe, wysokości listew przypodłogowych. Oglądam chyba już setny raz projekt totalnych zmian toalety, rysuję w myślach układ nowej szafy do pokoju dzieci. Planuję w czasie malowanie na jedynie przecież słuszny kolor. No i jeszcze ta wymarzona cegła. A w tym wszystkim moje zapalenie oskrzeli, temperatura, antybiotyk, poremontowy kurz z montowanych dziś rano ostatnich już na szczęście drzwi i konkurs na aranżację wigilijnego stołu, do którego zostałam zaproszona ( klik! ). Trzymajcie kciuki! I za konkurs, i za Święta...

 


Pozdrawiam - M.

 ***************

PS - Bez obaw, przygotowania powolutku toczą się swoim rytmem, spowolnionym i zupełnie innym niż przyzwyczaiłam do tego domowników, ale zawsze... To będą naprawdę zwariowane Święta ;)

16 komentarzy:

  1. Oj, najgorsze to przeziębienie. Przy remoncie to straszne. Współczuję. Życzę siły, cierpliwości i powrotu do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki, duzo zdrowia życzę ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo ZDROWIA, to najważniejsze. Życzę również powodzenia w realizacji planów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego i faknie że znów jesteś! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłych przygotowań i dużo zdrówka życzę!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj w klubie.U mnie to samo,totalna zawierucha{może to nie pocieszenie,ale zawsze coś}Inne sprawy zepchnęły na dalszy plan świąteczną gorączkę.Teraz pozapalane wszystkie z możliwych żaróweczki,ba żarówy.zewsząd dzwonki,wlącznie z tymi w uszach.Ale co tam kochana,damy radę,jeszcze ponad tydzień.Małymi kroczkami damy radę-BO JAK NIE MY TO KTO.Życzę ci spełnionych planów,tych małych i wielkich,zdrowia,moc siły i pogody ducha.Pozdrawiam Adwentowo Alicja.I jeszcze jedno Święta zawsze zwariowane

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrowia życzę:) Czasami tak bywa,że człowiek jest skoncentrowany na remontach. Wiem coś na ten temat. Życzę szybkiej finalizacji zamierzonych planów;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Życzę Ci moja Droga dużo zdrowia :) I powodzenia w realizacji Twoich planów !
    Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak co roku powtarzam gdy zawierucha wokół narasta że święta i tak przyjdą czy podłogi umyję czy nie , czy frykasy przygotuję czy nie. Powodzenia :-).

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdrówka, powodzenia.
    pozdrawiam cieplutko

    PS. Na pocieszenie ja dopiero zabieram się za montowanie ościeżnic i drzwi. I do świat na pewno nie dam rady. A co najważniejsze w ogóle mnie to nie martwi bo święta i tak będą cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie przed świętami też się dzieje :) uwielbiam ten czas mimo wszystko, bieganina ale przyjemna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Remontu to Ci zazdroszczę! Bedzie pieknie! Wszystkie pomieszczenia? Kurcze to macie w domu niezły rozgardiasz. Podziwiam Cie, że mimo wszystko jeszcze bierzesz udział w konkursie - i dobrze, bo pomysły masz cudne. Ja ostatnio żyje tylko pracą, mam jej strasznie dużo, bo stawiam cały pion finansowo-księgowy w nowo powstającej instytucji. Po nocach szykuję się do Świąt (piekę pierniki, zrobiłam farsz do pierogów i pasztecików, zagniotłam ciasto do odleżenia i zrobiłam masę do makowca), bo zwyczajnie nie mam kiedy... Pomysłu konkretnego na dekoracje i potrawy też nie mam, ale jakoś to będzie :-)
    Ściska i zdrówka życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Tobie, Twoim bliskim i wszystkim czytelnikom bloga na nadchodzący zimowy czas życzę wszystkiego najlepszego:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdrowych,spokojnych Świąt !

    OdpowiedzUsuń