... czyli po prostu zakupy :D Postawiłam na kolor czerwony. Energetyzujący i ciepły. Tymczasem zima postanowiła mi zagrać na nosie i ... wszystko od nowa zasypać śniegiem : / Przyznam szczerze , że nigdy jeszcze nie czułam się tak przygnębiona i zmęczona zimą . Dlatego postanowiłam wypróbować jeden z najstarszych i najskuteczniejszych babskich sposobów na spadek nastroju - zakupy !
**********
Dziś kończy się moje pierwsze urodzinowe candy. Wyniki podam najpóźniej do piątku, 15 marca ( bardzo Was proszę o wyrozumiałość, ale mam ostatnio naprawdę dużo pracy i rzadko kiedy mogę wygospodarować dla siebie troszkę czasu. Jeśli spojrzycie na daty pojawiających się postów, zauważycie, że są to najczęściej sobotnio - niedzielne wpisy ).
Pozdrawiam - M.